wtorek, 17 kwietnia 2012

Straszna historia... tajemnicza postać

Opowieść z czasów jej dzieciństwa. Kiedy poszła spać, a spała w jednym łóżku z siostrą. Gdy usypiała zobaczyła jak z pod stołu wychodzi, a raczej wypływa postać rozświetlonego dziecka o jasnych włosach, i przesuwa się w kierunku łóżka na którym leży z siostrą. Udawała, że śpi i tego nie widzi, była wystraszona i zamknęła oczy. Po chwili poczuła, że coś ją dusi, otworzyła oczy i zobaczyła tą postać dziecka, która ją dusiła, zaczęła się bronić i chwyciła to dziecko za ręce i zaczęła je odciągać od swojej szyi, po chwili dziecko znikło. Moja mama była tak wystraszona, że odwróciła się do swojej siostry i mocna się do niej przytuliła. Całą noc nie spała. A o zdarzeniu opowiedziała dopiero nazajutrz rano. Oczywiści nikt jej w to nie wierzył i mówił, że to sen. Lecz moja mam upiera się do dziś dnia, że to nie był sen. ( Ja jej tłumaczyłem, że to mógł być paraliż senny, ale przy paraliżu sennym nie można się ruszać, a ona ruszała rękami bo się broniła. Ale i tak uważam to za paraliż senny mimo wszystko). Zauważyłem też kiedyś dziwną rzecz, że moja mama jak się kładła spać to zaciągała kołdrę na szyję w specyficzny sposób i trzymała ją ręką. Jak zapytałem czemu tak robi to powiedziała mi, że ma taki tik od tamtego wydarzenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz